DNG z X-Transformer’a… i co dalej?

Test

Zanim przejdziemy do zasadniczej kwestii jedna, dość istotna, uwaga. Jeżeli chcecie samodzielnie ocenić ostrość i szczegóły obrazów prezentowanych w ramach testu konieczne jest posiadanie pewności, że są one wyświetlane w stosownej skali. Zarówno w konfiguracji systemu operacyjnego jak i przeglądarki możliwe, że jest aktywny jakiś mechanizm skalujący treść tak, aby była ona jak najbardziej odpowiednia do komfortowego zapoznania się z nią. Niestety efektem ubocznym tych działań jest również skalowanie obrazów, co w sposób znaczny uniemożliwia miarodajną ocenę ich jakości. Dlatego, albo wyłącz te mechanizmy, albo zapisz obrazy na dysku i przejrzyj je za pomocą oprogramowania, które wyświetla skalę 1:1 piksel w piksel (przykładowo tak czyni xnView).
Porównanie objęło cztery aplikacje płatne i cztery darmowe. Capture One i Lightroom były w najnowszej wersji, zaś Silkypix Developer Studio Pro był wersji 8, która jest jeszcze na etapie bety. PaintShop Pro X8, de facto nie jest programem do wołania RAW, a jedynie posiada moduł oferujący taką funkcjonalność, znalazł się w teście z prostego powodu, mimo, że jest płatny, to regularnie pojawia się jak w różnych zestawach promocyjnych i trochę osób, go posiada. Darktable, Lightzone i RawTherapee są bezpłatnym oprogramowaniem na licencjach otwartokodowych rozwijanym przez rzeszę ochotników. Warto się nimi zainteresować, bo możliwości przez nie oferowane są bardzo szerokie, a same aplikacje często są niedoceniane. Czwarty program, który nie będzie wymagał inwestycji finansowych to, wspomniany wcześniej, Raw Converter EX 2, którego wynikowy obraz posłuży za punkt odniesienia przy porównaniach.
W teście zdjęcie w formacie RAF zostało wywołane z użyciem kilku różnych możliwych scenariuszy. Zawsze zostawiłem parametry demozaikowania, odszumiania i wyostrzania oraz ewentualnej korekty błędów optyki takie jak zaproponowała aplikacja. Nie modyfikowałem też parametrów ekspozycji, a tym bardziej, nie użyłem żadnych „magicznych różdżek”.
Patrząc na poziomie globalnym widać przede wszystkim różnice w kontraście wynikowej sceny. Najmniejszy ma obraz otrzymany w LightZone, największy w Capture One, Lightrooma i Darktable. Druga rzecz to różnice barwne, różne wysycenie i ton, szczególnie widoczny w partiach niebieskiego nieba jak i ceglanego budynku. Trzecią jest sama geometria obrazu. Plik RAF zawiera informację dla zarejestrowanego zdjęcia o parametrach korekcji dla obiektywów Fujifilm. Sugerowałoby, że dość łatwo można stosowne korekty wprowadzić, bo każdy z testowanych programów posiada stosowne algorytmy zaimplementowane. Świadczy o tym, między innymi, dostępna ręczna korekta deformacji i winietowania. Niestety nie okazuje się, że w przypadku Darktable, Lightzone, PaintShop Pro i RawTherapee obraz nie jest skorygowana w żaden sposób. Bardzo dobrze widać to na wieży, która na zdjęciu jest wygięta łukowato. W przypadku pozostałych aplikacji korekta jest, ale o zgrozo, wcale nie musi być ona realizowana poprawnie. Ma to miejsce w Capture One, gdzie obraz jest przekorygowany, czy w ogóle jest takie słowo (?), i zamiast dystorsji beczkowatej jest poduszkowa.
Co ciekawe wyjściowe obrazy różnić się będą również wymiarami w pikselach. Capture One, Lightroom, Raw Converter Ex2 oraz SilkyPix dają obraz o wymiarze 4896×3264, RawTherapee, nieznacznie większy, 3938×3274, zaś Darktable, LightZone i PaintShop Pro aż 4952×3288 pikseli. Czy powinniśmy się cieszyć, że o ponad 1% rozmiar jest większy? Myślę, że raczej być podejrzliwym, bo ta sama zależność będzie widoczna w drugiej części testu, czyli jak przejdziemy do wołania z użyciem pliku DNG wygenerowanego X-Transformer’em. Okaże się wtedy, że będzie to przy okazji źródło pewnego problemu.
Miniatury wywołanego pliku RAF
Druga część opiera się o dwa pliki DNG otrzymane w wyniku konwersji RAF w Iridient X-Transformer. Pierwszy miał komplet ustawień domyślnych, w drugim wyostrzanie zostało wyłączone (opcja Sharpening ustawiona na None).
Interfejs X-Transformer'aSiedem aplikacji jest w stanie wczytać pliki DNG. Niestety w przypadku Silkypixa konieczne jest wyłączenie kompresji co przyczynia się do dużo większego pliku wynikowego, a jest to o tyle dziwne, że DNG jest otwarty, dobrze udokumentowany format. Cóż, jakieś przesłanki za nie wprowadzeniem jego szerszej obsługi musiały zaistnieć.
W tym wypadku geometria każdego z wynikowych obrazów jest identyczna, ponieważ to X-Transformer jest odpowiedzialny za redukcję dystorsji. Jeżeli chodzi o kontrast rzecz się ma podobnie jak w wyniku wołania pliku RAF. Dla barwy, ich odcienia i nasycenia okazuje się, że część programów daje inne rezultaty w zależności od tego czy działały na czystym RAF’ie czy na DNG. Sytuacja ta ma miejsce pomimo faktu, że oba pliki w EXIF zawierają taką samą informację o modelu aparatu. Co ciekawe Capture One poprawnie przypisał profil podczas gdy Silkypix Developer Studio Pro, który ma nawet wsparcie dla symulacji filmów Fuji, nie poradził sobie z tym zadaniem całkowicie.
Przyglądając się miniaturkom widać czerwone linie na nich. To oczywiście znak wodny wstawiany przez X-Transformera w wersji demonstracyjnej.
Miniatury wywołanego pliku DNG
Przejdźmy teraz do analizy wyników na poziomie detalu. Dla każdej z aplikacji przeanalizujemy cztery wycinki kadru, wywołanego  bezpośrednio z pliku RAF, z DNG z X-Transformer’a z włączonym wyostrzaniem w konwerterze, ale wyłączonym w aplikacji oraz wyostrzaniem wyłączonym w X-Transformer, ale włączonym i zaproponowanym przez aplikację. Czwarty wycinek, ale pierwszy w każdym zestawie, jest punktem odniesienia i pochodzi z pliku RAF wołanego Raw Converter EX2.
Przyjęta kolejność prezentacji wyników jest alfabetyczna.

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10