Prima aprilis
Przyszła wiosna. I to bez żartów. Wczoraj, bo piszę kwietnia drugiego gwoli jasności, fakt ten można było zauważyć. Jak i to, że pół metra za miedzą, u sąsiada, wyrosły dwumetrowe […]
Przyszła wiosna. I to bez żartów. Wczoraj, bo piszę kwietnia drugiego gwoli jasności, fakt ten można było zauważyć. Jak i to, że pół metra za miedzą, u sąsiada, wyrosły dwumetrowe […]