S19

Ostatnio stojąc w korku gdzieś pomiędzy Lublinem a Niedrzwicą na remontowanym właśnie odcinku S19 widok, który ujrzałem za oknem wywołał bardzo mocne skojarzenie. Mózg to przedziwny organ, bo jak nasze, swojskie łąki i pola mogą się przywołać na myśl najdrożej, na ten moment, sprzedaną fotografią na Świecie (tak coś około 4,3 miliona dolarów w roku 2011). Oczywiście zakładając, że „Rhein II” Andreasa Gurskyego uznajemy nadal za zdjęcie, bo poziom komputerowej ingerencji jest w tym dziele dość znaczny.

Akcja – reakcja. Aparat z torby i, voila! Fotografia, którą ja poczyniłem powinna być potraktowana jako swoisty żart, zabawa tylko. Rodzaj niewinnej dyskusji ze wspomnianym dziełem, choć przyznać jednak trzeba, że obraz uwieczniony przeze mnie ma z nim pewne cechy wspólne. I tam i tu jest kompozycja, którą można by określić mianem pasiastej, w obu wypadkach coś płynie, tam wielka i majestatyczna rzeka, u mnie droga pierwszej kolejności odśnieżania (może to moje subiektywne wrażenie, ale wydaje mi się, że nawet są na niej lepsze fale niż u Gurskyego), całość dopełnia roślinność, strzyżona, lub nie, trawa, a w moim przypadku nawet kukurydza. Ponieważ nie przepadam za ingerencjami w zarejestrowany obraz w stopniu większym niż wyplamkowanie i korekta ekspozycji, tudzież kontrastów, nie ugładziłem chmur i nie przystrzygłem drzew, dlatego całość lekko leci optycznie na lewo i zapewne nikt nie będzie zainteresowany zakupem nawet za 43 grosze (po kosztach) za format 10×15.

Swoją drogą odsyłam tutaj w celu zapoznania się z listą dziesięciu najdrożej sprzedanych fotografii i odpowiedzeniu sobie samemu z ręką na sercu ile z nich znanych było Wam wcześniej i jaka część z nich Wam się podoba.