Prototyp z motylkiem

Projekt został doprowadzony do szczęśliwego finału. Droga była długa, a jeden z Motylków w postaci ostatecznej do obejrzenia jest na ten moment tutaj.

Mam niezaprzeczalną przyjemność przedstawić dzisiaj wyjątkowy projekt. We współczesnym, coraz bardziej zcyfryzowanym i skomputeryzowanym Świecie, każda inicjatywa, która wyłamuje się z głównego nurtu i opiera się na ponad 150 latach tradycji fotografii analogowej jest warta zauważenia.

Oto i on. Prototyp wielkoformatowego aparatu wykonanego w Polsce. To pracujące w formacie 4×5 cala urządzenie jest typowym przedstawicielem polówek (ang. field camera), jest niewielkie i lekkie po złożeniu. Trafiło do mnie zapakowane w dopasowaną rozmiarem aluminiową skrzynkę.

Wprawdzie możliwy ruch standardów nie jest tak potężny jak w przypadku studyjnych monoraili, ale mamy do dyspozycji w przypadku przedniego standardu przesuw w pionie, obrót oraz pokłon. Standard tylny ma tylko pokłon, ale są duże szanse, że egzemplarze produkcyjne będą miały również jego obrót.
W prototypie część elementów jest wykonanych z aluminium, ale docelowo będą one mosiężne. Dojdzie jeszcze kilka okuć uodparniających i usztywniających konstrukcję.

Tył jest przekładany i umożliwia wykonywanie fotografii tak w orientacji pionowej jak i poziomej.

Urządzenie jest przystosowane do użycia standardowych kaset 4×5 cala takich jak widoczna na zdjęciu Fidelity Elite. Matówka pracuje w parze z fresnelem dzięki czemu obraz na niej jest jasny i kontrastowy. Docelowo naniesiona na niej będzie siatka centymetrowa i oznaczenia formatów dla filmu typu 120.

Prototyp posiada obudowę w kolorze białym, ale plan przewiduje pozostawienie naturalnej barwy drewna wiśniowego.

Wyciąg miecha jest w okolicach trzydziestu centymetrów, co powinno być wystarczające dla większości zastosowań.

Korzystając z faktu, że możliwe jest położenie bazy ułatwione jest też użycie szkieł szerokokątnych.

Całość sprawia bardzo dobre wrażenie mimo faktu, że jest to egzemplarz testowy. Cieszy też fakt, że istnieje szansa na to, że również u nas w kraju będzie powstawała konstrukcja, która będzie mogła, mam nadzieję, skutecznie konkurować tak z produktami chińskimi typu Shen-Hao czy Chamonix, a w przyszłości może i zachodnimi.